- Crime City http://www.crime-city.pun.pl/index.php - Aleja http://www.crime-city.pun.pl/viewforum.php?id=13 - Główna Ścieżka http://www.crime-city.pun.pl/viewtopic.php?id=72 |
Nero - 2013-08-26 15:42:28 |
Jest to miejsce najbardziej wycentrowane w tej dosyć sporej wielkości alejce. Starannie posypana piaskiem droga, wokół której znajduje się pełno różnorodnej flory. A wszystko to, w środku miasta, gdzie takie rzeczy pojawiają się tylko w najbogatszych miastach. Warto dodać, że jest tu również kilkadziesiąt(?) ławek, na których można usiąść. |
Megi - 2013-08-27 14:11:45 |
Ona jak to ona , jak co dzień o tej porze łaziła po mieście. Nie śpieszyło jej się ani nic...Jak zwykle starała się wybrać na przechadzkę odpowiednie miejsce. Tym razem padło na tą oto alejkę. Czego akurat na tą może dla tego, że w tam miejscu jak to można łatwo znaleźć kogoś do interesów. W bogatych miastach było to najkorzystniejsze. Nie zmieniało to faktu, że trzeba zachować szczególną ostrożność. Jednak wyjątkowo nie było dziś większego tłumu. No cóż...nie zapowiadało się, że znajdzie klienta. Ale jeszcze się zejdą...poczeka...Przysiadła na ławce zakładają ręce za głowę...Pogoda tez dopisywała...było całkiem przyjemnie. |
Kyoya - 2013-08-27 21:04:38 |
Przez alejkę szedł sobie Kyoya. Spotkanie jego tutaj było czymś naprawdę niezwykłym. Dostrzegł jakąś dziewczynę na ławce jednak był zbyt szanowaną osobą w tym mieście aby się do kogokolwiek dosiadać ba to oni powinni się dosiadać do niego. Usiadł sobie na ławeczce obok i wyciągnął z kieszeni orzeszki które rzucił przed siebie jak by po prostu chciał się ich pozbyć. Po chwili znikąd wyszła wiewiórka i zabrała orzeszka. Na twarzy chłopaka można było dostrzec lekki uśmiech. Nie był tak brutalny jak wszyscy myśleli tak naprawdę był miłą osobą unikającą sporów jednak często udawał kogoś kim nie jest. |
Megi - 2013-08-27 21:22:53 |
Coraz więcej ludzi plątało się po alejce, ale była pewna rzecz, która przykuła jej wzrok...na moment. Już ją to miało zaciekawić gdy ten zaczął karmić wiewiórki. Przez chwilę przyszedł jej na myśl jakiś staruch karmiący gołębie w parku...to był podobny widok tylko nie spodziewała się czegoś takiego po kimś kto jest tak młody i może jakoś sobie zorganizować czas lepiej niż karmienie zwierzątek. Chociaż może to było normalne...może to ona ma jakiś dziwny sposób spostrzegania świata...całkiem możliwe. W końcu sama siedziała sobie na ławce, tyle że zamiast rzucać orzeszkami w wiewiórki wyciągnęła z kieszeni papierosa i go zapaliła. Oglądanie faceta z sąsiedniej ławki jej się znudziło. Wszystko robiło się nudne...ale musiała być cierpliwa. |
Kyoya - 2013-08-27 21:31:14 |
Chłopak po chwili odwrócił się i dostrzegł jakąś dziewczynę. Wtedy mogła zauważyć że ma tylko jedno oko. Drugie miał skryte pod bandażami. Był bardzo charakterystyczną osobą gdyż nie zwracając już uwagi na jego opatrunki to zawsze w ustach trzymał japońskiego "papierosa". No tak od razu można było poznać że interesuje się tamtą kulturą bądź sam stamtąd pochodzi. Przy pasie miał przymocowaną pochwę od katany oraz dwie kabury od pistoletów jednak wszystko poza mieczem było praktycznie nie do dostrzeżenia. Wstał po chwili poprawiając pochwę od swojego miecza. Nachylił się nad wiewiórką jednak ta nie uciekła. Położył na dłoni żołędzia a ruda istotka wskoczyła na rękę chłopaka. Uśmiechnął się do niej po czym znowu spojrzał na dziewczynę. Coś mu tutaj nie pasowało. Był to powiedzieć jego rejon i nie lubił tutaj obcych zwłaszcza jeśli nie mieli dla niego cennych informacji. |
Megi - 2013-08-27 23:34:12 |
Była już w połowie papierosa gdy facet od wiewiórki odwrócił się w jej stronę...Kontem oka przyjrzała się mu uważniej. Miała wrażenie, że już gdzieś go widziała...była tego prawie pewna...Wyglądał dość charakterystycznie więc szansa na to, że się myli była nie wielka. Chociaż ona to już tyle osób widziała, że w sumie mogła nawet nie pamiętać dokładnie kim jest. Jednak jeśli go znała to miała pewność, że raczej nie jest byle kim. Większość , a właściwie wszyscy, z którymi się zadawała nie byli przeciętnymi mieszkańcami miasta. A do tego biorąc pod uwagę czyje to tereny to już nie miała wątpliwości, że kiedyś go już spotkała. Jest w Rockport na tyle długo, że już chyba z każdym gangiem w mieście miała do czynienia. Biznes musi się kręcić...a to sprzeda gdzieś komu trochę towaru, a to kto ją wynajmie... Nawet jeśli znała go tylko z widzenia to była to zdecydowanie dobra osoba do interesów. No cóż...nudno jej było więc postanowiła zaryzykować. Heh...gdyby tylko chciało jej się ruszyć dupę. Nie musiała. Wystarczyło "puff" i już siedziała na tej samej ławce co on...jak gdyby nigdy nic siedziała tam w w takiej samej pozycji...zupełnie jakby siedziała tam od dawna. Wyciągnęła z ust papierosa, drugą ręką trzymała całą paczkę, którą skierowała w stronę chłopaka. Nie odwracają wzroku w jego stronę zaczęła rozmowę... |
ScarFace - 2013-08-27 23:56:10 |
Axel jak to zwykle miał w zwyczaju rozpoczął normalny trening jak każdego dnia o tej godzinie. W swoim ubraniu, które nosił na co dzień i swoim bokenem. Biegając dookoła parku w pewnym momencie dostrzegł kątem oka błysk jakiejś postaci. To była kobieta, która nagle przeniosła się z sąsiedniej ławki do jakiegoś mężczyzny. |
Silva - 2013-08-28 00:22:13 |
Przechadzka po parku w biały dzień z papierosem w zębach, telefonem przy uchu, stroju jakby wracała właśnie z nocnego klubu oraz doskonale widoczne kabury przypięte przy pasie jasnowłosej. Nic nowego dla szefowej Crimson Blade. Dzień jak każdy tym razem różniący się jedynie ważnością rozmowy jaką przeprowadzała ze swoich szaleńczym śmiechem omijając w podskokach ludzi i od czasu do czasu zaciągając się papierosem. Zgasiła go na ramieniu jakiegoś przechodzącego obok niej chłopaka, który prawie ślinił się na jej widok i posłała mu zachęcające spojrzenie, a kiedy podszedł mimo wcześniejszego incydentu... oberwał pięścią po twarzy. |
ScarFace - 2013-08-28 00:30:52 |
Spojrzałem na kobietę, która właśnie się darła. Nie mogłem powiedzieć, iż jest brzydka, bo bym musiał skłamać. |
Silva - 2013-08-28 00:39:30 |
Ktoś kto nazwałby ją brzydką straciłby wzrok równie szybko co mucha swoje skrzydełka, gdyby na niej usiadła. Camille nie znosiła słów krytyki w swoim kierunku chyba, że sama ją wygłaszała. Ktoś śmiał ją teraz uciszać, chyba nie wiedział na co się porywa. |
ScarFace - 2013-08-28 00:50:12 |
"To nie ma sensu" |
Silva - 2013-08-28 16:13:52 |
- Póki obrasta w liście nie jest. - rzuciła patrząc mu hardo prosto w oczy, nie będzie się cofać przed pierwszym lepszym wyrostkiem. Podeszła bliżej łapiąc go za ramię i zerkając znacząco na parkę niedaleko nich. - Mówili coś znaczącego? - Ten charakterystyczny złośliwy uśmieszek Camille sugerował, że lepiej by nic nie ukrywał. Nie uścisnęła jego dłoni, aloe skinęła mu głową mrucząc. - Silva. |
ScarFace - 2013-08-28 19:47:22 |
-Bądź trochę ciszej to może coś usłyszę - zignorowałem jej minę i spojrzałem w pustą przestrzeń - Nic w ten sposób nie ugrasz, Silva. |
Kyoya - 2013-08-28 20:32:43 |
Kyoya siedział na ławce kiedy nagle koło niego pojawiła się dziewczyna. Nie był tym zdziwiony mało tego spodziewał się że zaraz do niego zagada. Spojrzał na nią i się lekko uśmiechnął. |
Silva - 2013-08-28 20:43:22 |
- Bardzo zabawne. - prychnęła cicho, a potem zwyczajnie wbiła spojrzenie w ową parkę. Nie zachowywali się jak przyjaciele, byli zbyt spokojnie i za mało radośnie nastawieni z powodu spotkania. Podejrzewała, że wcale się nie znają. Może to i lepiej. Zaśmiała się sama do siebie nie zdradzając otoczeniu co ją tak rozbawiło. |
ScarFace - 2013-08-28 20:53:37 |
Zacząłem owijać swoją rękę, po czym rozerwałem drugą końcówkę bandaża na dwie części. Na nadgarstku zawiązałem węzeł ratowniczy, który na spokojnie można było zawiązać w kilka sekund jedną ręką, po czym zrobiłem to samo po drugiej stronie. |
Megi - 2013-08-28 22:15:04 |
Cóż...wyglądało na to, że nie sprzeda mu nic...ale mimo to za bardzo jej się nudziło ,żeby tak po prostu sobie zniknąć na zasadzie "nie to nie". Kto wie, może wyniknie z tego coś ciekawego. Przecież życie nie kończy się na sprzedaży dragów...było też wiele innych sposobów na zarobek. Ale kto powiedział, że musi się akurat w tym momencie na tym skupiać. Co prawda większość jej życia kręciło się w okół tego, ale czasem można trochę odpuścić. Schowała papierosy i wypuściła z siebie chmurę czarnego dymu. Spojrzała w jego stronę. |
Silva - 2013-08-28 22:49:41 |
- Sęk w tym, że mało nie to interesuje. Po prostu jakoś trzeba zacząć rozmowę idioto. - burknęła do niego wyciągając paczkę fajek z kieszeni i wsuwając jeden między usta, a potem zapalając go. Zaciągnęła się mocno, a później zlustrowała go spojrzeniem. - I po co ci to było? - posłała mu wymowne spojrzenie mając na myśli jego poharataną dłoń. W między czasie zerkała kątem oka na pozostałą dwójkę rozmawiającą w pobliżu. Jakie to miasto małe, a jednocześnie wielkie.... pomyślała z chorym rozczuleniem tym faktem. |
ScarFace - 2013-08-28 23:15:49 |
-Czyżby panna jak sądzę Silva martwiła się na człowieka, na którego patrzy z pogardą? - zapytałem, zdejmując drugą rękawice z drugiej ręki, na której nie było żadnej rany czy zadrapania - Czasami trzeba włożyć dużo wysiłku w poprawienie zdolności. Jestem komuś to winny. |
Silva - 2013-08-29 02:06:20 |
- Śnij dalej. - westchnęła tylko dalej paląc swojego papierosa. Dym nikotynowy zazwyczaj ją uspokajał jeśli miała fajki pod ręką. Chociaż kto wie czy i nie od niego brało się jej szaleństwo. Cóż... schizofrenia wzięła się u niej w końcu po odstawieniu dragów. Niektórych rzeczy nie da się uniknąć. W jednej chwili zmienił jej się nastrój. Z wesołym uśmiechem poklepała chłopaka po plecach. |
Kyoya - 2013-08-29 13:43:54 |
Chłopak spojrzał na nią z lekkim uśmiechem. Lubił takich ludzi którzy są optymistycznie nastawieni do świata. |
Megi - 2013-08-29 18:30:26 |
Ta odpowiedź była idealnym rozwiązaniem. Kiwnęła głową i ponownie się uśmiechnęła. Optymizmu jej nie brak. |
ScarFace - 2013-08-29 19:13:43 |
-Nie ciągaj mnie za sobą... - powiedziałem ciszej do Silvy, próbując wyrwać rękę z jej uścisku - To nie moje klimaty. To całe ćpanie itd. |
Silva - 2013-08-29 20:27:19 |
Zrobiła nieco nadąsaną minkę kiedy nikt należycie się z nią nie przywitał. |
ScarFace - 2013-08-29 21:54:00 |
"Coś jest tu bardzo nie tak... Oni się znają? Więc po co chciała ich podsłuchać? Może tylko chciała się dowiedzieć ile usłyszałem?" |
Kyoya - 2013-08-29 23:40:37 |
Kyoya spojrzał na białowłosą po czym lekko sfrustrowany odwrócił głowę na bok. |
Megi - 2013-08-30 00:18:28 |
Wyglądało na to, że białowłosa i nie była mu obca. mimo to całkowicie olał ją i jego towarzysza...sama czuła się pogubiona w tej dziwnej sytuacji więc postanowiła pójść w jego ślady i również nie przejmować się ich obecnością. Widocznie nie byli tego warci. Powróciła do przerwanej rozmowy. Hmmm co mogło ją tu sprowadzać... Słońce? Ławeczki? Może wiewiórki? Sprowadzało ją tu to co wszystkich, a przynajmniej większość. |
Kyoya - 2013-08-30 00:24:12 |
Kyoya spojrzał na nią. Go w tym mieście trzymała "rodzina" i to właśnie dla niej żył. Gotów był by wskoczyć w ogień gdyby tylko Nero mu to nakazał. Uśmiechnął się do niej po czym odpalił swoją fajkę. Ściągnął kilka machów i dopiero po nich wypuścił dym który skumulował się mu w płucach. |
Megi - 2013-08-30 00:44:53 |
- A ty? Czego chronisz? - Czasem powinna ugryźć się w język. Nawet nie chodziło o to, że coś wygada bo tu można ja pochwalić za grobowe milczenie, ale w jej wypadku chodzi raczej o to , że mówi wszystko prosto z mostu. Nie lubi zbędnego mijania się z celem. no chyba, że właśnie takie ma zadanie to potrafi kręcić do upadłego. Nie zawsze tego żałowała...Czasem zdarzało jej się przez to kogoś zdenerwować albo uradzić. Nie robiła tego z ciekawości czy złośliwości ,chociaż lubiła czasem być złośliwa, ale po prostu taka była. Popatrzyła mu w oczy z zaciekawieniem ,ale nie opuszczał jej optymistyczny spokój. Uśmiechnęła się lekko w jego stronę i założyła nogę na nogę. Oparła łokieć o kolano, a głowę o dłoń wciąż nie spuszczając z niego wzroku i nie odpuszczając delikatnego uśmieszku. |
Kyoya - 2013-08-30 00:50:50 |
Kyoya spojrzał na nią a na jej pytanie nie odpowiedział. Nie dlatego że nie mógł czy coś po prostu nie miał ochoty odpowiadać na tego typu pytania. Były tutaj aż trzy osoby z różnych frakcji które mogły by zrobić z tymi informacjami bardzo dużo złych dla niego rzeczy. |
Silva - 2013-08-30 01:51:11 |
Znudzili ją. Zdecydowanie i permanentnie olała całe towarzystwo jednym sprawnym ruchem uwalniając dłoń z uścisku Axela. O dziwo na jej oblicze powrócił ten szaleńczy wyraz z wcześniej. Wyjęła znów paczkę i patrząc ze spokojem na oddalającą się parką zaciągnęła się papierosem. |
ScarFace - 2013-08-30 02:14:54 |
"Co znowu? Przydałoby się unikać takich jak ona, ale... chociaż może mieć ciekawe informacje" |
Silva - 2013-08-30 16:42:45 |
- Naprawdę mnie nie znasz? Nic ci się nie kojarzy? - pokręciła z niedowierzaniem głową nad tym jak bardzo niedoinformowani są cywile na Jego terenie. Żałosne. Stwierdziła w myślach krótko, a potem posłała chłopakowi chłodne spojrzenie. - Silva, Carmen, Camille Crimson, Crison. Crimson Blade. Szefowa. Wariatka. Jak zwał, tak zwał. Miło mi. - rzuciła ze złośliwym uśmieszkiem, a potem znów pokręciła głową. |
ScarFace - 2013-08-30 17:06:14 |
-Jakoś dalej Cię nie kojarzę. Nie pochodzę stąd i mało wiem o tym mieście - odpowiedziałem, patrząc w niebo, po czym gdy zacząłem ponownie mówić mój wzrok powędrował prosto w twarz Silvy - W takim razie przedstawię się mniej więcej jak ty choć nie wiem czy to będzie taktowne. Axel, Ciemność, Axel Denager, medyk. Też mi miło. |
Silva - 2013-08-30 19:39:00 |
- Cóż... każdy tutaj zna nazwy gangów poza tobą.... jak bardzo nowy jesteś? - mruknęła cicho tak, że ledwo pewnie to usłyszał. Wysłuchała go z ironicznym uśmieszkiem, a potem zrobiła parę kroków przed siebie. Zakręciła się w miejscu i wyciągnęła rękę wskazując na niego. - Zaciekawiłeś mnie więc opowiem ci co nieco o życiu w tym miejscu! Szefowie gangu to jakby bogowie tego miejsca, najbogatsi, najlepsi, najbardziej utalentowani. Cóż... i najpiękniejsi. Więc czemu ja jestem jedną z nich? Przypadek... albo szczęście. Jedno z dwóch w każdym razie. - zaśmiała się cicho i zaczęła iść przed siebie. - Crimson Blade to mój gang. Moja mała rodzinka, moje zwierzaczki i moje ukochane dupy do skopania gdy coś zjebią. |
ScarFace - 2013-08-30 20:15:24 |
"Szefowa gangu? Jakoś na to nie wygląda, ale ja też nie wyglądam na inteligentnego człowieka, który ukończył uniwersytet Harvardzki" |
Silva - 2013-08-31 15:59:24 |
- Ponieważ wydałeś mi się przydatny jako pionek. Nie myśl, żeby sobie od razu schlebiać. - parsknęła śmiechem w odpowiedzi. Jej nastroje zmieniały się szybciej niż dało się to stwierdzić. W jednej chwili potrafiła się szeroko uśmiechać, a w następnej mogła już wbijać komuś nóż w serce. |
ScarFace - 2013-09-01 01:54:50 |
-Mieszkam na tyle długo w tym mieście, by pamiętać adres swojego mieszkania - powiedział, zerkając na dziewczynę, która zapalała kolejnego papierosa - ale nie na tyle długo by zrozumieć panujące tu zasady. |
Silva - 2013-09-01 11:02:11 |
- Oddaj. - zażądała tylko jednym słowem, a samo jej spojrzenie powinno być wystarczającą groźbą przez kolejnym takim zuchwalstwem. Widać było, że nie znał zasad. Szefów jak ona nie można drażnić, ale tego nauczy się z czasem... ewentualnie skończy swe życie kiedy zrozumie tę zasadę. |
ScarFace - 2013-09-01 20:00:45 |
-Kolejna wywyższająca się osoba, która myśli, że jest wyżej postawiona niż inni - powiedział cicho, patrząc jak Silva odchodzi - Nie zwracasz uwagi na słabsze ogniwa i nie traktujesz ich poważnie. |